niedziela, 9 lutego 2014

Bombonierkowe "kule" kąpielowe




Zabawne ale zamarzyły mi się kule do kąpieli :) Ach jak bardzo chciałam je mieć! Byłam MEGA ciekawa jak działają, szczególnie te samorobione :D Po rozpuszczeniu w wannie powstaje nam pachnąca, odżywcza dzięki zastosowanym olejkom kąpiel w płatkach kwiatów...
W sam raz na dopieszczenie ciała i zmysłów przed nadchodzącymi Walentynkami :)
Albo w trakcie ;)





Wymarzyłam i zrobiłam ;)

Do wykonania takich kulek musujących wykorzystałam:

1 szklankę sody oczyszczonej
0,5 szklanki kwasku cytrynowego
ok 15-20 gram masła kakaowego i oleju kokosowego
garść suszonej lawendy
1 łyżka mąki ziemniaczanej
kilka kropel olejku lawendowego, pomarańczowego oraz miętowego
barwnik czerwony i niebieski aby uzyskać kolor fioletowy
woda w spryskiwaczu


Zabawa w robienie kulek wygląda następująco :)
Do miski wsypujemy sodę i kwasek:


Dosypujemy lawendę i mąkę:


Wstępnie mieszamy, najwygodniej ręcznie takim standardowym mieszadełkiem kuchennym (czy ono ma jakąś konkretną nazwę???)

Dodajemy roztopione w kąpieli wodnej masło i olej:

Dodajemy barwniki i olejki zapachowe. Mieszamy "wpryskując" co pewien czas trochę wody za pomocą spryskiwacza. Robimy to "na wyczucie"  a więc uważamy aby mieszanka nie była zbyt mokra a jedynie zwilżona na tyle żeby skleić masę.


Uwaga bo przy mieszaniu może dojść do rozrzutu poza miskę ;)
Od tego momentu nie obijamy się tylko pracujemy względnie szybko.
Mieszankę przekładamy do pojemników w takim kształcie jaki chcemy uzyskać. Nie mam takich małych ciekawych foremek a nie chcaiałam aby wyszły kostki wiec nie wykorzystałam tacek na lód. Wykorzystałam natomiast tacki po bombonierkach :D


Masę nakladamy do foremek i mocno uciskamy tak aby masa dobrze sie zbiła.



Foremki odkładamy na kilka godzin w suche miejsce, najlepiej w temperaturze pokojowej. W tym czasie masa ładnie wyschnie i powstaną nasze kule, tudzież bombonierki ;)
Gotowe kulki wyciagamy z foremek. Najlepiej przechowywać je w szklanym, zamykanym pojemniku, np. w słoiku, tak aby nie ulotnił się zapach.


Moje musujące bombonierki w akcji wyglądają tak:



Pachnąca kąpiel w płatkach lawendy gotowa! :)

Zawsze można je wykorzystać do mini SPA dla naszych zmęczonych stóp oraz oczywiście jako prezent dla najbliższych :)

PS
A dlaczego to zabawne?
Ponieważ nie mam wanny :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wizytę :) Zapraszam do komentowania.